Zanim bracia kurkowi udali się na kilka dni tam, gdzie rośnie mickiewiczowski „..bursztynowy świerzop i gryka jak śnieg biała…” , musieli swój czas poświęcić nie tylko na przygotowania do wycieczki, ale przede wszystkim na statutowy obowiązek. Był nim turniej strzelecki o tytuł żniwnego króla kurkowego oraz związane z tym rytuały mające w swym kontekście pamięć o bitwie warszawskiej 1920 roku.
Rywalizację w wielu różnych kategoriach strzeleckich poprzedziły honory przed tablicą pamiątkową na cmentarzu parafialnym i uroczysta msza św. oraz tradycyjne śniadanie, na które wszystkich braci kurkowych wraz z rodzinami oraz członków honorowych, przyjaciół bractwa i przedstawicieli władz samorządowych a także delegację zaprzyjaźnionego bractwa z Bardowick zapraszał król kurkowy A.D. 2012 Przemysław Bagrowski z małżonką Barbarą.
Pod wieczór 10 sierpnia 2013 znany był już wynik całodziennych zmagań na strzelnicy w Antoniewie, gdzie podczas uroczystej ceremonii proklamowano nowego króla żniwnego. Jest nim w tym roku brat Alojzy Pacholski a jego rycerzami – Janusz Stoiński i Ryszard Piniarski. Pełen emocji i wrażeń dzień zakończył się w siedzibie brackiej tradycyjnym rautem zorganizowanym przez nowego króla i jego małżonkę.
Kilka dni później, 13 sierpnia rano siedemnastoosobowa grupa składająca się z braci kurkowych, ich przyjaciół i sympatyków udała się na zaproszenie tamtejszego domu kultury na Wileńszczyznę do miejscowości Soleczniki.
A tam, dokładnie w święto „Zielnej”, jak mówią miejscowi, we wsi Turgiele – będącej gospodarzem tegorocznych obchodów – uczestniczyli w kilkugodzinnej mszy św. i w uroczystym przemarszu. Następnie bracia zorganizowali na odbywającym się festynie turniej strzelecki, w którym główną nagrodą była piękna, ręcznie malowana tarcza z wizerunkiem Matki Boskiej Ostrobramskiej oraz herbami Turgiel i Skoków. Turniej cieszył się wielkim zainteresowaniem a wiele przygotowanych przez bractwo trofeów satysfakcjonowało licznych uczestników, którzy otrzymywali również materiały promujące nasze miasto i powiat. Podczas festynu bracia kurkowi mieli też okazję przekazać na ręce wzruszonej pani dyrektor polskiej szkoły w Turgielach podarunki w postaci tzw. wyprawki uczniowskiej dla dziesięciorga tegorocznych pierwszoklasistów.
Oprócz pracy na strzelnicy członkowie bractwa, a zwłaszcza pozostali uczestnicy wycieczki, mieli okazję serdecznie porozmawiać z wieloma Polakami mieszkającymi w tym rejonie, posmakować lokalnych specjałów, wśród których prym wiodły kibiny (rodzaj pieczonych w piekarniku pierogów nadziewanych mięsnym farszem), cepeliny gotowane kluski ziemniaczane z farszem z mielonego mięsa) oraz kińdziuk , czyli twarda, dojrzewająca kiełbasa, a także jedyny w swoim rodzaju kwas chlebowy. Szczególną atrakcją tego dnia były występy orkiestry składającej się z uczniów Szkoły Średniej im. Pawła Ksawerego Brzostowskiego w Turgielach i miejscowych kapel ludowych – „Turgielanka” i „Solczanie”. Powszechne zainteresowanie budziły występy zaproszonych gości: białoruskiego zespołu ludowego „Kupalinka” oraz przybyłych z Polski chórów „Speranza” i „Strzelce”.
Bracia kurkowi przeznaczyli też dwa dni na zwiedzanie Wilna oraz Trok, aby tam wraz z sympatyczną przewodniczką zobaczyć najważniejsze zabytki i atrakcje tych miejscowości. Nie sposób zapamiętać wszystkiego, co się widziało i słyszało, ale w pamięci wielu bez wątpienia pozostanie kaplica Matki Bożej Miłosierdzia, która „…w Ostrej świeci Bramie” a także barwna gawęda kustosza Muzeum Adama Mickiewicza. Poza tym godne zapamiętania są z pewnością: przepiękna architektura kościoła pw. św.św. Piotra i Pawła, wileńska katedra, gdzie w oddzielnej kaplicy przechowywane są relikwie św. Kazimierza Jagiellończyka, słynny cmentarz na Rossie, gdzie bracia pozostawili symboliczne znicze na grobach wielkich Polaków, następnie wileński symbol chrześcijaństwa – Góra Trzech Krzyży oraz dość odległa dzielnica Wilna – Ponary, przejmujące miejsce kaźni tysięcy Polaków i Żydów.
Oprócz tego w pozostałe dni na trasie zwiedzania znalazły się miejsca związane z historią Polski, mianowicie Jaszuny z rodową siedzibą Radziwiłłów, Pawłowo- dawne centrum tzw. Republiki Pawłowskiej hr. Pawła Ksawerego Brzostowskiego oraz Miedniki Królewskie, gdzie znajdują się ruiny imponującego swoją wielkością zamku Kazimierza Jagiellończyka. Natomiast wieś Taboryszki na długo poruszyła serca zwiedzających galerią prac nieżyjącej już niepełnosprawnej artystki Anny Krepsztul.
W drodze na Wileńszczyznę nie sposób ominąć ciekawe miejsca na terenie Polski. Tak więc wycieczkowicze odwiedzili również Augustów, Sejny a także Krasnogrudę z dworkiem, w którym bywał Czesław Miłosz oraz trudnodostępny cmentarz staroobrzędowców we wsi Sztabinki. W drodze powrotnej zahaczyli o znane uzdrowisko Druskienniki na Litwie jak również – już w kraju – miejsce pamięci w Gibach, zwane małym Katyniem oraz dwa sanktuaria maryjne w Studzienicznej i Gietrzwałdzie.
Sześciodniowa wyprawa „… do tych pagórków leśnych do tych łąk zielonych nad błękitnym Niemnem rozciągnionych…” pokazała miejsca znane z historii i literatury, do których tęsknili nie tylko wielcy Polacy przebywający na obczyźnie. Umożliwiła też spotkanie z Polakami nadal tam mieszkającymi, a jest ich około 250-300 tysięcy, skupionych głównie w rejonie wileńskim i solecznickim. Bracia kurkowi spotkali się tam z niezwykłą, wzruszająca wręcz serdecznością zwłaszcza starszych osób. Nic więc dziwnego, że uczestnicy wyjazdu na Wileńszczyznę A.D. 2013 myślą już dzisiaj o kolejnych spotkaniach tego typu.