Tylko orientacyjną ilość kilometrów znali uczestnicy III Rajdu w Nieznane stawiając się na jego starcie w niedzielny poranek 13 kwietnia na targowisku w Skokach. Do wyboru były dwie trasy, jedna rekreacyjna o długości jak się okazało 27,5 km oraz druga sportowa na zmęczenie licząca ok 45 km. Łącznie na starcie zjawiło się ok 100 miłośników dwóch kółek.
Przewodnicy tras bardzo starali się wywieść rowerzystów w tzw. „pole”, niektórzy do końca nie wiedzieli gdzie są, i jakie było zdziwienie gdy obydwie grupy wjechały do Wągrowca od strony Bobrownik, czyli od takiej z której mało kto kiedykolwiek dostawał się do stolicy naszego powiatu.
Jak założyli niegdyś organizatorzy mety rajdu w nieznane powinny znajdować się w miejscach ciekawych, głownie pod względem historyczno-poznawczym. Dwa lata temu był to przepiękny pałac w Krześlicach koło Pobiedzisk, w roku ubiegłym Muzeum Młynarstwa w Jaraczu koło Rogoźna, w tym roku zawitano do Muzeum Regionalnego w Wągrowcu, gdzie na rowerzystów czekała już jego dyrektorka pani Małgorzata Kranc oraz pyszna strawa przygotowana przez Katering Wołkow. Podczas chwili wytchnienia przy spaghetti bolognese wśród zgłoszonych w regulaminowym terminie obecnych uczestników rajdu rozlosowano nagrody w postaci akcesoriów rowerowych oraz gadżetów Gminy Skoki. Był też czas na zwiedzenie ekspozycji muzealnych pod okiem etnografa-regionalisty.
Powrotna droga była już całkiem w znane – czyli do Skoków jakieś 15 km w linii prostej tzw. traktem.
Organizatorzy składają serdeczne podziękowania pani Małgorzacie Kranc dyrektorce Muzeum Regionalnego w Wągrowcu za okazaną pomoc i gościnę.