100 km szosą, po 2 województwach, 4 powiatach i 9 gminach, miało do pokonania 100 rowerzystów, uczestników rajdu 8 Skocka 100, 3 lipca.
Uczestników rajdu podzielono na 7 grup z uwagi na przepisy Ruchu Drogowego oraz zróżnicowane tempo przejazdu trasy, od ok 20 do ponad 38 km na godzinę.
W tym miejscu należą się podziękowania dla opiekunów, przewodników grup, od najszybszej: Sławkowi Urbańskiemu, Leszkowie Kaźmierczakowi, Markowi Nocuniowi, Małgosi Zellner, Andrzejowi Pacowi, Piotrkowi Greli i Romanowi Kozłowskiemu.
Pogoda dopisała w tym dniu wyśmienicie, dla kolarzy sprzymierzeńcem albo wrogiem potrafi być wiatr, w dniu rajdu prawie go nie było. Było ciepło, może nawet za, ale na twarzach uczestników zmęczenia nie było. Tomek Szwajkowski nasz zaprzyjaźniony fotograf doskonale uwiecznił emocje panujące na imprezie.
Na mecie rowerzyści uzupełnili kalorie kiełbasą z grilla i szneką z glancem. Dla chętnych był certyfikat podpisany własnoręcznie przez organizatora wydarzenia, czyli Burmistrza Miasta i Gminy Skoki Tadeusza Kłosa. Certyfikat potwierdzał przejechanie 100 km rowerem. Było wśród uczestników wiele osób, które zaliczyły swoją 100 pierwszy raz w życiu, BRAWO.
W tym roku bazą rajdu stała się świetlica wiejska w Potrzanowie. To 4 lokalizacja tej imprezy na niewiele zmienianej od 8 lat trasie. Wydaje się, że w końcu znaleźliśmy swoje miejsce na ziemi i Skocka 100 zakotwiczy na dobre w Potrzanowie, a to za sprawą mieszkających tam ludzi pod dowództwem sołtysa Marcina Reszelskiego, który przygotował dla nas start/metę perfekcyjnie. Pomogło mu w tym wielu mieszkańców Potrzanowa. Oto co pisze o swoich pomocnikach na swoim profilu społecznościowym Sołtys:
Dziękuję Patrycji i Przemysławowi Klonowskim za dostarczenie ekstra prysznica zewnętrznego.
Maar Cin Bialachowski i Sebastianowi Słomińskiemu za pomoc przy grillu.
Młodemu Maciejowi Studentowi za pomoc przy parkingu obsłudze i sprzątaniu po imprezie, taki młody człowiek i zadowolony, że w tym uczestniczył. Bomba Macieju 9 godzin z nami.
Standardowo bo to już tradycja dziękuję synowi Kacprowi Reszelskiemu za wszystko od początku do końca czyli od 6 rano do 17stej.
Dziękuję Magdalenie i Rafałowi Łączyńskim za udostępnienie miejsca pod parking dla uczestników.