Mieszkańcy miasta i gminy oraz przybywający na nasz teren turyści sygnalizują problem czystości wód w jeziorach, rzekach i kanałach. Referat Ochrony Środowiska Urzędu Miasta i Gminy w Skokach podjął działania mające doprowadzić do widocznych zmian.
Redakcja „Wiadomości Skockich” rozmawia o tym z dr inż. Krzysztofem Mańką, kierownikiem referatu. W następnych artykułach przedstawimy pozostałe problemy związane z rozwiązywaniem problemów w zakresie ochrony naturalnego środowisk.
Mieszkańcy i przybywający do nas turyści sygnalizują problem „zakwitu wód” oraz wyczuwalny odstraszający zapach unoszący się zarówno ze zbiorników wód, jak i rzeki czy kanału. Co jest powodem takiego stanu rzeczy?
– Skupię się na problemie Kanału Dzwonowskiego łączącego Jezioro Maciejak z Jeziorem Budziszewskim. W jego korycie daje się zauważyć zanieczyszczenie wody, a na dnie zauważalne osady ulegające procesom gnilnym, stąd też wyczuwalny intensywny zapach siarkowodoru. Czują go mieszkańcy Potrzanowa i przejeżdżający przez most przy ul. Skockiej.
Powodem jest obecność substancji biogennych pogłębiona deficytem tlenowym, spotęgowana niewielkim przepływem wody. Jeśli chodzi o zakwity sinic w jeziorach, to zjawiska te obserwujemy od kilku lat i to z różną intensywnością. Wysokie temperatury, nagrzewanie się wody, obecność substancji odżywczych i bezwietrzność skutkują zakwitem sinic.
Trzeba dodać, że zjawisko zakwitania wody i pojawiania się sinic jest zjawiskiem powszechnym i mamy z nim do czynienia w gminach ościennych i na terenie całego kraju.
Czyli, nie jest to sprawa wyłącznie lokalna?
– Oczywiście, że nie. I co gorsza, pogłębiający się deficyt wody nie jest do rozwiązania. Musimy pamiętać, że problem ten dotyczy zarówno wód stojących, jak i płynących. Te płynące są „pasem transmisyjnym” wszystkiego, co niepożądane. Chcę podkreślić, że wody, które wpływają do naszych jezior są już bardzo żyzne, a w misach jeziorach następuje kumulacja zjawisk. Zauważmy, że kiedy mamy intensywne opady deszczu, to problem znika, ale powraca po ich ustaniu.
Od kiedy trwa taka sytuacja?
– Od kilku lat obserwujemy negatywne zjawiska. W 2021 roku, po sygnałach od Stowarzyszenia Natura Potrzanowo oraz Obornickiego Stowarzyszenia Wodniackiego APLAGA i interwencji Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska z Delegaturą w Pile, wykonano badania.
Podczas kontroli nie stwierdzono zanieczyszczenia kanału ściekami. Natomiast stwierdzono rozkład substancji organicznej zgromadzonej w wodzie i silny zakwit sinic. Dodatkowym czynnikiem niekorzystnie wpływającym na jakość wody – jak podał WIOŚ – mógł być niski przepływ wody w cieku.
Jakie inne przyczyny mogą powodować tak znaczne zanieczyszczenie wód i skutkować niepożądanymi zjawiskami?
– Mamy do czynienia ze zjawiskiem obecności tzw. biogenów w zbiornikach i ciekach wodnych. Powodują one użyźnienie ich, a to skutkuje niepożądanymi efektami. Możemy powiedzieć, że mieszkańcy gminy mają również wpływ na stan czystości wód, mam tu na myśli działalność rolniczą, niewłaściwe korzystanie z kanalizacji deszczowej czy umieszczanie kompostowników w obrębie cieków wodnych. Interesuje nas także kwestia jakości wody podczas zrzutów ze stawów rybnych, którą badamy od kilku miesięcy.
Co wykazały badania?
– Badania nie wykazały źródła wzrostu zanieczyszczeń wody. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska Delegatura w Pile, w związku z brakiem ustalenia podmiotu odpowiedzialnego za zły stan, nie wskazał jednoznacznej przyczyny zanieczyszczenia wody w Kanale Dzwonowskim.
Dla pełnego zobrazowania stopnia żyzności wód na terenie naszej gminy informuję, że od kilku miesięcy prowadzimy stały monitoring wód płynących i osadów dennych kierowanych do Jezior Maciejak i Rościńskiego, o wynikach wkrótce powiadomimy mieszkańców. Badania nie wykazały znaczącego zanieczyszczenia wód.
Wiemy, że korzystacie także z wiedzy i ekspertyz Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Na co Instytut zwraca szczególną uwagę?
– 14 września odbyła się Komisji Rolnictwa, Gospodarki Komunalnej, Ochrony Środowiska, Porządku Publicznego i Inwentaryzacji Rady Miejskiej Gminy Skoki.
W komisji udział wzięli przedstawiciele Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Tematem posiedzenia była obecna sytuacja hydrologiczna oraz meteorologiczna na terenie gminy Skoki. Wyniki prowadzonych badań i ekspertyz przez IMiGW wyraźnie pokazują, że mamy do czynienia z coraz wyższymi średnimi temperaturami, które sprzyjają zwiększeniem parowania, przez co deficyt wód płynących i stojących pogłębia się potęgując powstawanie niepożądanych zjawisk.
Jakie działania prowadzone są systematycznie?
– Na naszym terenie od 2016 roku nie ma już oczyszczalni ścieków i funkcjonuje nowy system kanalizacji sanitarnej. Ponadto w trybie stałym kontrolujemy opróżnianie zbiorników bezodpływowych oraz przydomowych oczyszczalni ścieków. Na wylotach systemów kanalizacji deszczowej zamontowaliśmy separatory wraz z piaskownikami, które podlegają okresowym przeglądom i corocznemu czyszczeniu.
Te działania spowodowały poprawę jakości wód. Mimo tego poziom biogenów w wodach płynących do naszych jezior nie maleje. Pracujemy na tym, aby jak najszybciej zidentyfikować źródła zanieczyszczeń.
Bardzo często podczas różnych spotkań mieszkańcy wskazują, że przyczyną takiego, a nie innego stanu kanału Dzwonowskiego jest śluza wstrzymująca przepływ wody. Czy jej otwarcie lub obniżenie jest pomysłem na rozwiązanie problemu?
– Prawda jest taka, że likwidacja śluzy spowodowałaby obniżenie poziomu wody w Jeziorze Maciejak o ok. 0,8 m. Przy deficycie wody powinniśmy myśleć o retencjonowaniu wody, a nie pozbywaniu się jej.
O natężeniu negatywnych zjawisk w kanale Dzwonowskim decyduje obecność substancji biogennych, zwiększone parowanie oraz brak opadów atmosferycznych.
Dziękujemy za rozmowę.
Od redakcji: W następnych publikacjach przedstawimy pozostałe problemy związane z rozwiązywaniem problemów w zakresie ochrony naturalnego środowiska.