W niedzielę 5 czerwca, we wczesnych godzinach rannych powiodła się akcja zaobrączkowania i wyposażenia w specjalne urządzenie rejestrujące pisklęcia żurawia, które wykluło się kilka tygodni temu w gnieździe koło Jeziora Rościńskiego.
Niejednokrotnie pisaliśmy o działaniach Zespołu Obrączkarskiego Rościnno, którego kierownikiem jest Hubert Czarnecki. Członkowie zespołu wyszli kilka miesięcy temu z inicjatywą zaobrączkowania pisklęcia żurawia, który wyklułby się w gnieździe położonym w pobliżu Jeziora Rościńskiego. Młody ptak miałby być wyposażony nie tylko w tradycyjną obrączkę ze swoistym „numerem rejestracyjnym”, ale także w specjalny elektroniczny loger, który pozwoliłby śledzić losy ptaka przez dłuższy okres.
Loger pozwala na rejestrację wielu danych: długości lotu, jej wysokości, aktualnej pozycji ptaka, miejsca pobytu w okresie wędrówek do innych krajów, itp. Takie urządzenie nie jest jednak tanie i Zespół Obrączkarski podjął starania o znalezienie sponsorów. Sprawą udało się nam zainteresować burmistrza Skoków Tadeusza Kłosa i wójta gminy Wągrowiec Przemysława Majchrzaka.
W obydwóch przypadkach odpowiedź była pozytywna i wkrótce urządzenie trafiło do rąk Huberta Czarneckiego. Jest ono także ubezpieczone i na wypadek zdarzenia losowego, które mogłoby dotknąć ptaka, zespół otrzyma kolejny egzemplarz logera bez dodatkowych kosztów. Opłacony został również abonament za korzystanie z karty SIM, która pozwoli na nadawanie wiadomości. Urządzenie posiada własne źródło zasilania w postaci ogniwa fotowoltaicznego.
Nie pozostało zatem nic innego, jak czekać na narodziny „Rościsława”. Członkowie zespołu poinformowali mnie, że miało to miejsce w połowie maja. Gniazdo zostało zlokalizowane i teraz przyszedł czas na próbę zaobrączkowania pisklęcia. Miałem okazję uczestniczyć w jednej z prób odnalezienia pary dorosłych ptaków wraz z pisklęciem.
Pod koniec maja wyruszyliśmy wczesnym rankiem do miejsc, w których ewentualnie mogła przebywać żurawia rodzina. Trzon ekipy stanowili: Hubert Czarnecki, któremu towarzyszył jego synek Olek, Karol Majntas i Mateusz Loręcki. Działania wspomagał podczas kolejnych prób namierzenia żurawiej rodziny Gracjan Loręcki.
Pierwsza dla mnie, ale nie pierwsza i nie ostatnia dla członków zespołu próba wiodła przez kilka miejscowości na terenie gminy Skoki, Rogoźno, Wągrowiec. Odwiedziliśmy miejsca, w których żurawia rodzina mogłaby przebywać w tym czasie. Po drodze mieliśmy okazję zaobserwować inne zwierzęta: zające, kunę. Nasza eskapada nie została sfinalizowana. 5 czerwca po godz. 6 rano otrzymałem telefon od Huberta Czarneckiego, że dorosłe żurawie z pisklęciem zostały zlokalizowane na polu przylegającym do parku Archidiecezjalnego Domu Rekolekcyjnego w Rościnnie.
Kiedy przybyłem na miejsce zastałem Huberta i Karola Majntasa, którzy fachowo unieruchomili młodego ptaka i przygotowali do zaobrączkowania. Młody żuraw został szybko zmierzony, zważony i wyposażony w obrączkę i loger, po czym sfotografowany wraz z obrączkującymi go ludźmi i wypuszczony na wolność. Szybkim truchtem, bo jeszcze nie lata, oddalił się w stronę swoich rodziców, którzy znajdowali się w bezpiecznej odległości. Jednakże na widok zbliżającego się swojego ptasiego dziecka wykonali lot w jego stronę.
– Cieszymy się, że akcja zakończyła się sukcesem. Bodajże dziesięć razy prowadziliśmy akcję poszukiwawczą i teraz mamy satysfakcję z wykonania zadania – zgodnie mówią Hubert Czarnecki i Karol Majntas. – „Rościsław” stał się zatem faktem dokonanym i teraz jego losy będzie można śledzić na bieżąco na specjalnym profilu na Facebooku. Dziękujemy wszystkim za wsparcie.
Chrzest „Rościsława”, czyli wyposażenie go w obrączkę i logera było także ważnym momentem dla mnie. Do tej pory opisywałem podobne zdarzenia na podstawie relacji innych osób, a w niedzielny poranek miałem okazję być świadkiem i uczestnikiem takiego zdarzenia.
Warto dodać, że dzięki przychylności kierownictwa urzędu Zespół Obrączkarski zostanie wyposażony w „firmowe” koszulki.
Zdjęcia przedstawiają moment obrączkowania młodego żurawia: