Nierzadko zapowiadał, że „będą zmiany”, ale nie o takie najpewniej mu chodziło. Zenon Laskowik, nasz narodowy gigant kabaretowy, antidotum na szarość dnia, panaceum na nijakość. W niedzielę, 10 października, z nietuzinkowym poczuciem humoru, bawił widzów w skockim „Morasiu”.

Wspólnie z kolesiami: Jackiem Fedorowiczem i Grzegorzem Tomczakiem żartowali z aktualnej sceny politycznej, niezmiennie szanując intelekt widza. „Ilu ja już głupków przetrzymałem” zastanawiał się pan Jacek, mistrz felietonu i satyry, wprawiając słuchacza w swoistą historyczną zadumę.
Kolesie rozbawili do łez, Magdalena Pawelec odkryła skrywane dotąd wdzięki, a Michał Ruksza pokazał niepowtarzalną osobowość, śpiewając „Wakacje z żoną”. Grzegorz Tomczak, specjalista od budowy poetyckich mostów, wespół z Laskowikiem stanowił duet doskonały, nawet w tańcu.
To był udany, pełen monologów, piosenek i skeczy, wieczór w klimatycznej sali bankietowej. Gdzież zatem lepiej można by było spędzić październikowy czas, skoro „na działkach już jesień”.
Poniżej galeria zdjęć autorstwa Kingi Lubawej przedstawia, aktorów oraz publiczność: