Nie klimakterium takie straszne, jak o nim mówią. Wiedząc jednakże, że przed owym stanem nie ma ucieczki, warto uczynić go szalonym. Wszak „po co bać się każdej zmarszczki, po cóż w lustro patrzeć z lękiem? Po czterdziestce życie jest dopiero piękne…” Wiedzą o tym pogromczynie menopauzy, które nie dość, że ją oswoiły, to jeszcze zamieniły w hormonalną przygodę.
Cztery wspaniałe aktorki: Elżbieta Jodłowska, Małgorzata Duda-Kozera, Joanna Jeżewska i Renata Zarębska przyciągnęły niczym magnes, 29 lutego 2020, osiemsetosobową publiczność. Tego, przypadającego co cztery lata, dnia w Skokach obchodzono koncertowy dzień kobiet. Spektakl „Menopauzy szał” nadał mu „kosmicznego” wymiaru (z przestrzeni kosmicznej bohaterki wieczoru czerpały niezwykłą moc). Bawiły się znakomicie i panie, i panowie. Ci ostatni, śmielej niż zwykle obserwowali „początek nowego życia” swoich dam. W roli „uwodziciela” Pameli sprawdził się wybrany spośród publiczności, Marek Zendlewicz. Tradycyjnie przedstawiciele dwóch pokoleń: Antoni Wiśniewski i Karol Kłos witali panie, częstując tym razem bezkalorycznymi krówkami. „Trzeba nam takich terapii śmiechem” – dało się słyszeć po zakończeniu przedstawienia. Niechaj zatem kuracje na wesoło leczą tam, gdzie medycyna jeszcze nie sięga.
Zdjęcia: Foteska Kinga Lubawa