Od kilku lat jeden kwietniowy dzień jest szczególnie bliski tym wszystkim, którzy znali i pokochali Emilię Waśniowską (1954 – 2005r.). Podczas corocznej „Emiliady”, będącej wspomnieniem wspaniałej nauczycielki, poetki i patronki Szkoły Podstawowej „Łejery” w Poznaniu spotykają się przyjaciele wyjątkowego pedagoga.
Emilia Waśniowska nauczała i wychowywała dzieci i młodzież w umiłowaniu poezji. Jej wiersze przepełnione radością i życiową mądrością czytają i recytują kolejne pokolenia. Do wielu tekstów skomponowano muzykę. Powstał „Emilkowy piosennik”. Utwory z piosennika brzmią najpiękniej w wykonaniu „Łejerskich”, chociaż grono wykonawców piosenek niezwykle się rozrasta. Tak było w miniony piątek 20 kwietnia podczas kolejnego Święta „Emiliady” i Święta Piosenki Emilii Waśniowskiej. W bogatym repertuarze zaprezentowali się uczniowie-artyści z poznańskich i okolicznych szkół podstawowych.
Po raz pierwszy w „Emiliadzie” uczestniczyły „Rozwesołki” – Grupa Teatralna działająca w Rejowcu pod opieką założycieli Teatru „Łejery” Elżbiety Drygas i Jerzego Hamerskiego.
Młodzi artyści wystąpili na scenie u „Łejerskich”. Wśród publiczności, która oklaskiwała spektakl w wykonaniu „Rozwesołków” znalazły się osobistości ze świata literatury i muzyki: Wanda Chotomska – polska pisarka, autorka wierszy i opowiadań dla dzieci, Grzegorz Kasdepke – bajkopisarz, Mariusz Matuszewski – kompozytor, Elżbieta Krygowska – Butlewska ilustratorka książek dla dzieci. Dla „Rozwesołków” udział w „Emiliadzie” był niezwykle ważny. Dzieci nie tylko zaprezentowały swój kunszt artystyczny, ale przede wszystkim uczestniczyły w wydarzeniu, którego niezwykła moc, poziom organizacyjny i szczególny klimat pamiętać będą przez wiele lat. I kto wie, może i one wpiszą się na długą listę miłośników Osoby i poezji Emilii Waśniowskiej, i Łejeroentuzjastów. Za cudowne przeżycia po raz kolejny dziękuję Organizatorom „Emiliady”, a „Rozwesołkom” gratuluję.
Poniżej słowa piosenki będącej wspomnieniem Emilii Waśniowskiej, śpiewanej zawsze podczas „Emiliady”. Tekst: Grzegorz Tomczak, muzyka: Mariusz Matuszewski
Sowy się patrzą, jakby zgłupiały,
widać brakuje im słowa,
którego zawsze w nadmiarze miały –
gdzież ono mogło się schować?
Słowo, jak zawsze chowa się w wierszach,
które, na szczęście, spisane.
Więc zostawiła nam coś Emilka
do poczytania nad ranem!
Była poetką, matką i muzą
naszej łejeskiej familii;
szkoda, naprawdę szkoda
i żal jest,
że nie ma z nami Emilii.
Nie zaśpiewamy z Ukraińcami
w jurcie mongolskiej po polsku,
nie przerzucimy się dowcipami
o politykach i wojsku.
Ci, co Ją znali i pokochali
złożą swój podpis pod wnioskiem:
szkoda, naprawdę szkoda
i żal jest,
że nie ma z nami Waśniowskiej.
Jedno jest pewne, teraz umiemy
strach, nawet straszny, oswoić
jak sobie radzić ze strachem, wiemy.
Ale jak smutek ukoić?
Ci, co Ją znali i pokochali
złożą swój podpis pod wnioskiem:
szkoda, naprawdę szkoda
i żal jest,
że nie ma z nami Waśniowskiej.
Była poetką, matką i muzą
naszej łejerskiej familii;
szkoda, naprawdę szkoda
i żal jest,
że nie ma z nami Emilii.
Szkoda, naprawdę szkoda
i żal jest,
że nie ma z nami Waśniowskiej.
Książki autorstwa Emilii Waśniowskiej są dostępne na półkach Biblioteki w Skokach. Zapraszam. Elżbieta Skrzypczak.