To miało być kolejne spotkanie skockich emerytów 6 grudnia w sali skockiej Biblioteki, tradycyjnie jak dotąd w pierwszy wtorek miesiąca. I było spotkanie, choć inne od dotychczasowych w tym roku. Bo też i okazja była szczególna, termin spotkania przypadł bowiem w święto najmilszego ze świętych – Świętego Mikołaja. A skoro Mikołajki, to okazja do obdarowania czymś miłym.
Ale cóż można dać na Mikołajki dorosłym? Słodycze w buty to dobre dla maluchów, a co dać ich babciom i dziadkom? Zdrowia i młodości darować się nie da, ale można podarować odrobinę czasu, dać cząstkę siebie. Dawanie innym to przecież wielka radość, może większa od otrzymywania.
Jak wielka to radość i wzruszenie, mogą powiedzieć dziewczęta z ośrodka wychowawczego w Antoniewie, które w darze seniorom przyniosły słodką niespodziankę i poezję Czesława Miłosza.
Dlaczego właśnie Miłosza? Bo to Jego rok, albowiem w 2011 roku przypada setna rocznica urodzin tego wielkiego poety, prozaika, tłumacza, czytanego na całym świecie eseisty, ale także niezwykle wnikliwego obserwatora i świadka swojej epoki.
Dla starszego pokolenia to pisarz prawie nieznany, a jeśli nawet znany, to głównie z tego, że jest laureatem literackiej nagrody Nobla.
Młode interpretatorki wierszy Miłosza nie tylko przekazały garść informacji o samym pisarzu, ale podzieliły się swoim odbiorem Jego poezji. Poezji niełatwej, głęboko refleksyjnej, choć przecież przyprawionej szczyptą humoru i autoironii.
To pełne wzruszeń i pozytywnych emocji spotkanie dwóch pokoleń – młodych dopiero wchodzących w życie dziewcząt i bogatych w doświadczenia życiowe dorosłych, z których wielu jest babciami czy dziadkami, było okazją do wspólnego przeżywania i uczestnictwa w duchowej uczcie. Polały się łzy wzruszenia, zapaliły radosne ognie w oczach dziewcząt, które w ten sposób chciały podzielić się tym, co w nich najlepsze, a w zamian otrzymały słowa podziękowań, wiele serdecznych spojrzeń i ciepłych gestów, których nie da się kupić nawet najbogatszym.
Chciałoby się przywołać słowa Antoine’a de Saint – Exupery’ego, że „Im dajesz więcej, tym większym się stajesz. Ale potrzebny jest ktoś, aby przyjmować. Bowiem dawać to nie znaczy tracić.”
Tak, to spotkanie wzbogaciło zarówno obdarowanych jak i dziewczęta, które otworzyły serca i umysły słuchaczy na poezję naszego noblisty.