Są tacy, którzy jadą tylko w Tatry lub Bieszczady, są i tacy, którzy wolą morze. My z sentymentu jeździmy do Jarosławca. W Tym roku po raz trzydziesty. Zaczęło się w 1990 i trwa. Ile to już dzieci i młodzieży ze Skoków odwiedziło Leśną Polanę? Może ktoś kiedyś policzy.
W tym roku pobiliśmy chyba rekord bowiem pojechało nas ponad
60. Wielka w tym zasługa Gromady Zuchowej „Super Pandy”. Kolejny rok sprzyjała nam pogoda, zwłaszcza w początkach obozu. Dlatego w programie dominowała kąpiel i plażowanie. Za to obozowe wieczory spędzaliśmy przy ogniskach, na grach i zabawach a nawet w dyskotece.
Nie zabrakło też wycieczek. Na jedną pojechaliśmy do Słowińskiego Parku Narodowego by przejść szlak ruchomych wydm, druga zawiodła do Darłówka na park linowy, zwiedzanie portu i kąpiel w Parku Wodnym „Jan”.
Ważnym dniem na obozie był 1 sierpnia. Tego dnia obchodziliśmy
75 rocznicę wybuchu powstania warszawskiego. Przedstawiciele naszej drużyny udali się na obchody powiatowe do Sławna, natomiast wieczorem spotkaliśmy się przy uroczystym ognisku.
Pod koniec obozu zawitał do nas niezwykły gość, przez jednych wyczekiwany przez innych niekoniecznie. Był to bowiem Neptun – król mórz
i oceanów, który dokonał ceremonii chrztu, tym co po raz pierwszy byli uczestnikami obozu.
Nie zabrakło też elementów czysto harcerskich takich jak bieg patrolowy podczas którego sprawdzili swą wiedzę i umiejętności członkowie ZHP zamykając przy okazji próby na sprawności i kolejne stopnie.
10 dni minęło bardzo szybko ale byli tacy, którzy rezerwowali miejsca na następny rok. Widać magia Jarosławca trwa.
Andrzej Surdyk
galeria zdjęć autorstwa uczestników obozu: