Można śmiało powiedzieć, że zarówno ogólna aura, jak i stan boisk- 17marca w Skokach oraz 24 marca w Pniewach, nie sprzyjały naszej „Wełnie”. Bo właśnie te czynniki spowodowały, że zarówno planowany na 17 marca w Skokach mecz z „Huraganem” Pobiedziska, podobnie jak kolejny mecz- 24 marca z „Orłami” w Pniewach, uległy odwołaniu i odbędą się w późniejszym, ustalonym przez Okręgowy Związek Piłki Nożnej w Pile terminie.
W tej sytuacji, nasz Klub swego pierwszego rywala, z którym przyszło mu się zmierzyć w obecnej rundzie wiosennej- „Pogoń” Łobżenicę, podejmował na własnym boisku w Wielką Sobotę 31 marca. I tu naszych zawodników, a zapewne i kibiców spotkał pierwszy niespodziewany zimny prysznic. Bo jak inaczej określić przegraną z wynikiem 1:3 , z przeciwnikiem z którym rundę jesienną 27 sierpnia, na jego boisku wygraliśmy z oszałamiającym wynikiem 1:7. Strzelcem obecnej honorowej bramki dla Skoczan był Iwo Toporski. Nie wnikając w szczegóły tego spotkania i pozostawiając to „znawcom piłki nożnej”, a kierownictwu i trenerowi „Wełny” wyciągnięcie wniosków, możemy stwierdzić, że obecnie Łobżenica ( przynajmniej w tym spotkaniu) przestała być chłopcem do bicia.
Drugi mecz obecnego sezonu- 7 kwietnia, naszej drużynie wypadł na wyjeździe z „Mieszkiem” Gniezno będącym liderem Tabeli IV Ligi. Jego wynik mógł oznaczać tylko jedno. Przegraną „naszych”. W tej sytuacji pozostawało jedynie pytanie – stosunkiem ilu bramek? Dzisiaj wiemy już, że wynik ostatecznie ustalono na 4:2, co oznacza niewątpliwie dobry wynik dla „Wełny”. Strzelcem obu bramek dla „Wełny” był Jakub Ślósarczyk.
Po tym meczu, nasi zawodnicy znajdują się na 11 miejscu Tabeli, a sprawca naszych cięgów z 24 marca- drużyna Łobżenicy, na ostatnim miejscu Tabeli.
Zgodnie z Harmonogramem, kolejny mecz zawodnicy skockiej „Wełny” rozegrają 14 kwietnia w Skokach z piłkarzami „Tarnovii” z Tarnowa Podgórnego, a kolejny- 21 kwietnia z zawodnikami „Nielby” w Wągrowcu.